StarCraft II: Heart of the Swarm oficjalnie przedstawiony

Blizzard postanowił uszczęśliwić wszystkich fanów sektora Koprulu oficjalnie przedstawiając pierwszy dodatek do gry StarCraft II - Heart of the Swarm.

Póki co, poznaliśmy jedynie informacje na temat kampanii dla pojedynczego gracza. Głównym bohaterem jest Sarah Kerrigan, której celem jest ponownie zjednoczenie roju zergów (póki co nie poznaliśmy jeszcze motywów jej działania). Czym dodatek będzie różnił się od lubianej przez większość graczy kampanii Wings of Liberty? Ze względu na bardzo charakterystyczne cechy rasy zergów, wiele elementów poprzedniej części musiało zostać zmienionych.

Po pierwsze w tej odsłonie gry niemal w każdej misji na polu walki będzie towarzyszył nam potężny bohater – Sarah Kerrigan. Mimo, że gracze w Wings of Liberty lubili kiedy na mapach pojawiały się postacie, takie jak Jim Raynor czy Zeratul, ich śmierć oznaczała konieczność rozpoczęcia gry od nowa, dlatego nie mieliśmy możliwości w pełni cieszyć się ich obecnością (zwykle zostawiani byli oni z tyłu tak na wszelki wypadek). W przypadku Kerrigan jest zupełnie inaczej – za każdym razem, gdy zostanie pokonana, będzie miała możliwość ponownego pojawienia się na creepie. Oczywiście możliwość przywracania jej do życia to nie jedyna sztuczka, którą dysponuje Sarah. Przed każdą misją będziemy mogli wybrać jej Battle Focus, który zdeterminuje to, jakimi umiejętnościami będzie władać na polu walki. W przedstawionym przez Blizzarda demo Kerrigan naprawdę nieźle sobie radzi.

Kolejna istotna zmiana to możliwość ewoluowania zergów. Zamiast typowego ulepszania, na pewnym etapie gracz zostanie postawiony przed wyborem tego, w co ma się przekształcić dana jednostka, na przykład Roach. W tym przypadku będziemy mogli zdecydować się na Leech, który za każdego zabitego przeciwnika otrzymuje +10 maksymalnych punktów życia (do maksymalnych 60) lub Prowlera, który posiada możliwość poruszania się po ziemią. Wygląda na to, że dzięki temu systemowi kolejne przejścia kampanii będą mogły diametralnie różnić się od poprzednich. Ciekawe co Blizzard planuje dla Ultralisków.

Sporym zaskoczeniem na oficjalnej stronie StarCraft II było zapowiedzenie na forum zmian w polskiej wersji językowej gry. Mimo, że od samego początku wiele nazw jednostek (i nie tylko) budziło sporo kontrowersji, dopiero po roku Blizzard przedstawił propozycje modyfikacji, które można skomentować na forum. Wygląda na to, że nadszedł koniec między innymi dla piekielników, promów ewakuacyjnych, ROBOLi i słynnych Rekieterów Raynora. Widocznie ankieta, o której wspominaliśmy wielokrotnie w poprzednich podsumowaniach wskazała, że poziom lokalizacji StarCraft II mógł być nieco lepszy. Pocieszającym jest fakt, że Blizzard decyduje się na tego typu poprawki długo po wydaniu gry, a nie trzyma się na siłę słabych tłumaczeń, które zniechęciły wiele osób do sięgnięcia po jej polską wersję.

Źródło:
"Sigmar" - GRY-OnLine


Klemens
2011-07-05 13:09:08